Kadr z filmu ‚Alicja po drugiej stronie lustra” połączony z jednym z pięknych, pouczających cytatów z filmu. Nie przepadam za filmami fantasy. Alicję zaczęłam oglądać bardzo sceptycznie.
Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że jest to piękna historia pokazująca jak w ludziach rodzi się złość, frustracja i chęć zemsty, bo bynajmniej nie są tacy od urodzenia. Opowieść o nadziei, zmianie, chęci zrozumienia. Niesamowita podróż w czasie, w celu ratowania przyjaciela. Niestety przeszłości nie da się zmienić, jednak jeśli zechcemy, możemy się z niej wiele NAUCZYĆ. Tej umiejętności życzę nam wszystkim!
Niesamowita jest siła INTERPRETACJI! Wszędzie można znaleźć budujące piękno i nieocenione wartości!
W filmie jest wiele scen, gdzie uderza mnie ich ukryty przekaz. Gdyby ten film, który trwa niespełna dwie godziny, rozłożyć na takie wartościowe sceny, opisując je, powstałaby bardzo długa rozprawa. Gdyby zapisać wszystkie inspirujące cytaty, powstałaby długa ich lista.
Tytułowa druga strona lustra, jest dla mnie taką bramą do wewnętrznego, innego, pięknego świata. Świata wewnątrz nas, gdzie wszystko staje się możliwe, gdzie zawsze możemy się schronić.
„W ogrodach pamięci, w pałacu sennych marzeń, tam…” wszystko jest możliwe!
Gdy Alicja przychodzi do Kapelusznika, obłędnie ukazana jest sytuacja, kiedy umierają w człowieku resztki jego nadziei. Czekał, na osobę, która w jego przekonaniu, jest jedyną, która może przynieść potwierdzenie tego, że z pozoru niemożliwe, może jednak okazać się możliwe. Doznaje niestety rozczarowania, ulatuje reszta wiary. Kapelusznik, bardziej podupada na ‚zdrowiu’, zamyka się i odpycha, wyrzuca, Alicję, która już nie jest jego Alicją. Oglądając ten film, widziałam jakby wewnętrzną stronę ludzkiego świata emocji. Niesamowite!
Uderzyła mnie również sytuacja, gdy mały Kapelusznik, jest ignorowany przez ojca, nie jest doceniany, jego wysiłek i inwencja twórcza lądują w koszu na śmieci. Obraz relacji jakie zachodzą często w naszych rodzinach. Tak ważny dla Kapelusznika ojciec, o którego pracy opowiada z zapartym tchem, wyrzuca do kosza jego pierwszy, samodzielnie zrobiony kapelutek. Ale czy oby na pewno?Jakież to smutne. Sytuacja to odbija się na naszym kapeluszniku, gdy znajduje swój kapelutek, już jako dorosły. Budzą się w nim dziecięce nadzieje, na odnalezienie rodziny i zapomniana potrzeba aprobaty ze strony ojca. Sceny trwające dosłownie chwile, są tak wymowne, tak podatne na głęboką interpretację i dają wiele powodów do refleksji.
Ostatnią sceną jaką przytoczę, bo mogłabym pisać bez końca, będzie historia złej królowej, o „dużej głowie”. Aktualnie jest zła, przeniknięta chęcią zemsty do szpiku kości. Czy była taka od zawsze? NIE. Była kiedyś uroczą dziewczynką, której wydarzenia z dzieciństwa, spowodowane kłamstwem siostry, fałszywymi oskarżeniami, brakiem zaufania matki, spowodowały wypadek, brzemienny w skutkach. Dokładając do tego przykre sytuacje, gdzie zostawała wyszydzana, wystawiana na pośmiewisko, odrzucona przez ojca, powoduje jej zmianę. Poczucie braku akceptacji i krzywdy kiełkuje, prowadząc do powstania czarnego charakteru tego filmu.
Czy Alicji uda się odwrócić bieg historii? Niestety nie, bo czasu nie da się cofnąć, przeszłości nie da się zmienić. A może uda się wyciągnąć naukę z tego co było i zmienić to co możemy, teraźniejszość, nastawienie do świata?
Obejrzyjcie i sprawdźcie!
Magiczne sceny, manifestacja siły MIŁOŚCI, WIARY i NADZIEI! Obłędnie piękne!
Jeżeli zechcecie polecić mi filmy, nad którymi będę mogła usiąść, a moje szare komórki będą szaleć, będzie mi bardzo miło! Długie jesienne i zimowe wieczory z książką w ręku, chętnie przeplotę wieczorem z wartościowym filmem.