Mama, mamusia, mateczka, mamcia, może matka… każdy z nas posiada swoją rodzicielkę. Osobę która stała się ogniwem ucieleśniającym nasze istnienie tu na Ziemi. Każdy z nas, bez wyjątku chce być obdarzony matczyną, cudowną, budującą, piękną miłością, która jest fundamentalną potrzebą człowieka. Byliśmy małymi istotami, tak potrzebującymi tej ukochanej mamy, bliskości, czułości, opieki, troski, tak bardzo zależni, że właściwie nasze całe życie leżało w rękach tej jedynej.
Mama daje nie tylko samo istnienie, przekazuje dziecku całą siebie. Daje swoje wizje, swoje emocje, swoje problemy, przekazuje mu dosłownie wszystko, co stało się jej udziałem przez całe dotychczasowe życie, łącznie z niezaspokojonymi w jej dzieciństwie potrzebami i całym spektrum blizn jakie sama w sobie nosi. Matka nie potrafi świadomie filtrować tego przekazu, nie może tego co złe schować, ukryć, żeby nie zaszkodzić swojemu potomkowi. Człowiek przesiąknięty tragedią, daje tragedię. Człowiek przepełniony szczęściem daje szczęście. Nikt nie może dać więcej niż sam ma, nigdy. Czytaj dalej „MATKI, które nie potrafią kochać” Miłość zranionego, matczynego serca.