Regresja, cofając się w czasie. Wpływ przeszłości na nasze aktualne życie FILM #6

Dużo piszę o tym, że dzieciństwo ma znaczenie. Jestem przekonana, że aby przestać działać „z automatu” należy się nad tym zastanowić. Pisanie, pisaniem… wydaje się być puste, kiedy pozbawione jest przykładów z życia.

Dziś chciałabym Wam zobrazować, jak moim zdaniem działa na nas dzieciństwo. Przedstawiając Wam przykład z życia, który moim zdaniem idealnie obrazuje wpływ przeszłości na moje aktualne życie. Czytaj dalej Regresja, cofając się w czasie. Wpływ przeszłości na nasze aktualne życie FILM #6

Odnalezienie wewnętrznego DZIECKA, mój sposób na ZMIANĘ!

Dziś wstępnie przedstawię Wam TO, dzięki czemu możliwa była moja zmiana! Kontakt z „Wewnętrznym Dzieckiem”, co dla mnie znaczy nic innego jak uzyskanie kontaktu ze SOBĄ, uznanie swojej przeszłości i podarowanie sobie wszystkiego, czego nam we wczesnym życiu, okresie bezradności i zależności brakowało.

Myśląc o tym w jakich warunkach żyjemy, w jakiej obłędnej nieświadomości, łzy same napływają mi do oczu. Człowiek, który odzyskał wolność, chciałby móc podarować to wszystkim wkoło. Obudzić ich, wstrząsnąć nimi i powiedzieć „Ja znalazłam sposób, aby zmienić własne życie. Zmieniłam się, odnalazłam siebie i TY też możesz!” Chce obalić ten mur milczenia, zacząć mówić… oszczędzić osobom wkoło ich cierpień, uświadamiając im ich źródło. Czytaj dalej Odnalezienie wewnętrznego DZIECKA, mój sposób na ZMIANĘ!

Rozmowa z Basią, z cyklu Dzieciństwo ma ZNACZENIE!

Dziś zapraszam Was na pierwsze opowiadanie i pełną rozmowę z cyklu Dzieciństwo ma znaczenie!.


OPOWIADANIE o dzieciństwie Basi, ogromnej sile, odwadze i dążeniu do zmiany. Basia o swoim życiu pisze „Od cierpienia do wolności, tak wygląda moja droga

Zacznijmy od jej dzieciństwa… LINK do pierwszej części opowiadania.

Jak dzieciństwo wpłynęło na Barbarę? Czy jest szczęśliwa, mimo trudów przeszłości?

Powiedziałabym, że ciągle szuka spełnienia. Dąży do tego by zniwelować wszystko to co latami nakładało się warstwa, na warstwę, aż powstała bardzo gruba skorupa, która przykryła, stłumiła tą małą, czułą, ożywczą i twórczą Basieńkę. Czytaj dalej Rozmowa z Basią, z cyklu Dzieciństwo ma ZNACZENIE!

Jestem obserwatorem, mogę widzieć wszystko oprócz siebie.

Patrzę na mojego rocznego synka jak bawi się na podłodze, co chwile wstaje, podchodzi gdzieś, coś dotyka, coś sprawdza, podrzuca, przewraca, w ciągłym ruchu. Ja nie mówię mu idź i poznawaj świat… on ma w sobie wpisaną potrzebę poznawania wszystkiego co jest wkoło niego.

Małe dzieci widzą wszystko co je otacza, widzą otoczenie, rzeczy, osoby, które im towarzyszą. A wyobraźcie sobie, że nie widzą siebie. Czy mój synek może spojrzeć sobie w oczy, zobaczyć swoją twarz?

Nie może tego zrobić, tak jak każdy z nas… widzisz wszystko ale nie widzisz siebie. Urodzony obserwator i naturalny świadek życia.

Ten mały chłopczyk nie zastanawia się nad tym co powinien, co musi, po co tu jest, nie planuje, nie rozważa nad przyszłością, ani przeszłością… on najzwyczajniej na świecie JEST. Czytaj dalej Jestem obserwatorem, mogę widzieć wszystko oprócz siebie.

TRAUMY, źródło naszych aktualnych problemów!

Trauma i rozszczepienie wewnętrzne to dla mnie tematy szalenie ważne! Zaczynając artykuł miałam w pierwszej kolejności opisać teorię, jednak podczas pisania wpadł mi do głowy obraz, który tak cudownie przedstawia w moim przekonaniu rozszczepienie wewnętrzne człowieka, wynikające z doznanych traumy, że czuję przemożną chęć rozpoczęcia właśnie od tego.

Chciałabym, żebyście przeczytali uprzednio mój ‚wiersz’ aby zapoznać się z koncepcją szklanego domu bez drzwi, bo tam początek ma moja wizja. Czytaj dalej TRAUMY, źródło naszych aktualnych problemów!

„MATKI, które nie potrafią kochać” Miłość zranionego, matczynego serca.

Mama, mamusia, mateczka, mamcia, może matka… każdy z nas posiada swoją rodzicielkę. Osobę która stała się ogniwem ucieleśniającym nasze istnienie tu na Ziemi. Każdy z nas, bez wyjątku chce być obdarzony matczyną, cudowną, budującą, piękną miłością, która jest fundamentalną potrzebą człowieka. Byliśmy małymi istotami, tak potrzebującymi tej ukochanej mamy, bliskości, czułości, opieki, troski, tak bardzo zależni, że właściwie nasze całe życie leżało w rękach tej jedynej.

Mama daje nie tylko samo istnienie, przekazuje dziecku całą siebie. Daje swoje wizje, swoje emocje, swoje problemy, przekazuje mu dosłownie wszystko, co stało się jej udziałem przez całe dotychczasowe życie, łącznie z niezaspokojonymi w jej dzieciństwie potrzebami i całym spektrum blizn jakie sama w sobie nosi. Matka nie potrafi świadomie filtrować tego przekazu, nie może tego co złe schować, ukryć, żeby nie zaszkodzić swojemu potomkowi. Człowiek przesiąknięty tragedią, daje tragedię. Człowiek przepełniony szczęściem daje szczęście. Nikt nie może dać więcej niż sam ma, nigdy. Czytaj dalej „MATKI, które nie potrafią kochać” Miłość zranionego, matczynego serca.

Mistrzowska gra pozorów! Dlaczego nie chcemy odkryć, kim jesteśmy?

Wyobrażam sobie, że stoję po środku bezkresnej przestrzeni. Nie stoję sama, otaczają mnie ludzie, wszyscy których kiedykokwiek miałam okazję poznać. Ogromna ilość osób. Moja rodzina, znajomi bliżsi, dalsi, osoby, które znam z widzenia, z którymi kiedyś rozmawiałam, lub w ogóle nie miałam ku temu okazji. Jestem. Powoli kręcę się w koło i widzę ich wszystkich razem, patrzę też na każdego z osobna.

O jednych wiem więcej, o innych mniej. Ale łączy ich pewna wspólna cecha, są mistrzami stwarzania pozorów, robienia dobrego wrażenia. Są wirtuozami gry aktorskiej, udawania, o niektórych można by powiedzieć, że majstersztyk fałszu i obłudy.

Czy to jakaś straszna wizja, obłąkanego człowieka? Sądzę, że to codzienność nas wszystkich. Czytaj dalej Mistrzowska gra pozorów! Dlaczego nie chcemy odkryć, kim jesteśmy?

Kiedy runą mury nieświadomości?

Nie wiem, skąd wynika moje refleksyjne podejście do życia? To, że pytam, dociekam, zastanawiam się, analizuje, dowiaduje, nie spocznę póki nie zrobię porządku, z tym, co budzi mój niepokój. Czasem szukam po omacku, nie wiedząc nawet od czego zacząć, ale nigdy nie stoję w miejscu, nie zostawiam obrotu spraw, losowi czy przypadkowości zdarzeń.

Nie wierzę w przypadki… każda spotkana osoba, przeczytana książka, to z kim rozmawiam, wywiera na mnie wpływ, powoduje jakąś zmianę. Choćby błahą, ale zawsze jest efekt, tego spotkania, z drugim człowiekiem.

Dorosły może decydować, o tym, z kim przystaje. Czy czyjeś towarzystwo, czy zachowanie mu odpowiada, czy wręcz odwrotnie. Jeśli nie, może obrócić się na pięcie i pójść w dal… nie wspominając więcej tej niechcianej znajomości. Może również bronić się przed atakami innych, umie reagować, nie musi się bać.

Sprawa z dziećmi ma się zupełnie inaczej. Nie bez powodu, mówi się, że rodziców się nie wybiera. Bo faktycznie tak jest. Czytaj dalej Kiedy runą mury nieświadomości?

Smutna prawda, o dzisiejszym świecie…

Często obrazy są bardziej wymowne, niż tysiące słów. Zatrzymajmy się na chwilę, pomyślmy, patrząc na te ilustracje. Pamiętając, że nasze życie jest w naszych rękach. Że nie zawsze musimy iść za tłumem…

Dziś zamiast słów, obrazki 🙂 Sporo się tego nazbierało… miłego oglądania, a może bardziej, owocnego reflektowania! Czytaj dalej Smutna prawda, o dzisiejszym świecie…

Czy musimy kochać swoich rodziców?

Czytam nowe książki. Książki, o tematyce bardzo dla mnie aktualnie ważnej, o tym jak nasze doświadczenia z dzieciństwa wpływają na aktualne życie i postrzeganie świata.

Czytając niektóre wersety, mam wrażenie, że książka jest również o mnie. Przedstawia sytuację niemal wyjęte, z moich zagubionych wspomnień.

Zadziwia mnie śmiałość autorki, do przedstawiania i formowania swoich racji, mimo sprzeciwu społecznego. Nieopisana odwaga do przełamania tego społecznego TABU.

Książka „Bunt Ciała” Alice Miller, w każdym niemal słowie próbuje udowodnić i przekonać czytelnika, że dzieciństwo ma ogromny wpływ na nasze dalsze życie. Ja bardzo, w tą teorie wierzę, więc zdecydowanie jest to książka dla mnie. Czytaj dalej Czy musimy kochać swoich rodziców?